Jest godzina 22.57, lubię pracować późno wieczorem, najlepiej kiedy wszyscy już śpią. Siedzę sobie cichutko przed monitorem, żeby nie obudzić domowników.Wtedy o stukaniu w pracowni, nie może być mowy ;) Nie wiem czy u was, ale u mnie najciekawsze pomysły, pojawiają się przed zaśnięciem, no i wcześnie rano, po budziku, ale jeszcze przed wstaniem. Te projekty powstałe w najmniej odpowiednich chwilach są najbardziej interesujące. Tak oto powstał Anioł w pomarańczach, który zawdzięcza swoje istnienie planowanym przedświątecznym zakupom. Zapachniały mi wtedy ozdoby z pomarańczy posypane cynamonem i przyozdobione goździkami.
Pomarańcz w roli głównej, od razu odnalazł się po szybkim remanencie kamieni i szkła. Włoskie stapiane szkło idealnie wpasowało się w projekt z mojej wyobraźni. Realizacja w szybkim tempie, na gorąco, bez zbędnych szkiców. Rysunek powstał bezpośrednio na miedzianej płytce.
Wycięcie, szlifowanie, pokrycie, lutowanie i jeszcze raz szlifowanie, zakucie, mycie, patynowanie, mycie, polerowanie, mycie, wycieranie, impregnowanie, no i wreszcie wklejanie. Muszę się przyznać, że najbardziej tego nie lubię. Choć powinnam być zadowolona z ukończenia pracy. Sznurki czekają na mój ruch równiutko przycięte. Zawsze, ale to zawsze umażę się lepiącą dwuskładnikową mazią kleju. Nie znalazłam do tej pory na to recepty. Może ktoś mi podpowie, jak w czysty sposób wkleić kilka sznurków do wąskiej końcówki?
Zapięcie wygięte finezyjnie i wykończone kroplą cyny.
Zbliżenie i proporcja naszyjnika.
TECHNIKA: tradycyjna metoda jubilerska
MATERIAŁ: szklane płytki i koralik, blacha i
drut miedziany, łańcuszek, sznurek woskowany,
ekologiczna cyna, patyna.
WYMIARY: naszyjnik - wys ok: 9,2 x 10 cm
Wielowymiarowość podkreślona przez nałożenie na siebie blach i patyny postarzającej.
Czekam na wasze opinie :)
i Zapraszam :)
SKLEP: www.marjonart.sklep.pl
FACEBOOK BIŻUTERIA I FORMY WITRAŻOWE: www.facebook.com/marjonart
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz