Tak jak wspomniałam wcześniej, teraz posypią się kolejne zielone cudeńka. Są już gotowe, ale jak zwykle czekają na odpowiednie światło :DD. Wolę siedzieć w pracowni i wywijać pilnikiem, niż latać z aparatem fotograficznym i pstrykać zdjęcia. A i tak okaże się, że połowa ...
Ciąg dalszy: opis i zdjęcia Zapraszam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz